Nareszcie!!!
Olimpiada to najważniejsza impreza w każdym sporcie. Teraz mówię o Ogólnopolskiej Olimpiadzie
Młodzieży w klasie Optimist. Startują tam najlepsi z całej Polski. Olimpiada odbyła się we Frydmanie.
Powinno się zakwalifikować 35 dziewcząt i 65 chłopców. Zdziwiłem się trochę, kiedy na liście
startowej zobaczyłem 42 dziewczyny i 68 chłopców. Oprócz mnie z klubu pojechała jeszcze Zosia
Nochowicz i Pirat (Jasiu Marciniak). Na regaty pojechaliśmy z trenerem Wojtkiem Zabłockim, który
prowadzi u nas grupę B. Nasz trener Tomek Czarnecki miał w tym czasie ślub.
Oficjalne rozpoczęcie Olimpiady odbyło się 13 sierpnia. Kiedy znicz olimpijski zapłoną można było
ruszać na wodę, ale warunki tego dnia nas nie rozpieszczały, mimo to zeszliśmy na wodę. Dziewczyną
puścili dwa biegi, ale oba im przerwano. W pierwszym, kiedy były między dwójką i bramką, a drugi
jeszcze przed jedynką. My tylko mieliśmy procedurę startu. Ale z nas szczęściarze.
Tylko we wtorek i środę przeprowadzono decydujące biegi. W ciągu dwóch dniach puszczono 8
wyścigów, w których zająłem miejsca 21, 1, 8, 3, 2, 5, 41, 6 i w ostateczności Olimpiadę skończyłem
na wspaniałym trzecim miejscu. Bardzo się ucieszyłem, gdyż poprzednie regaty (Srebrny Żagiel) to
była wielka porażka.
Mimo to, że wiało nie było za ciepło. Dopiero czwartego dnia zrobiło cieplej i nawet słońce wyjrzało
zza chmur, ale wiatru już nie było, dlatego razem z innymi zawodnikami graliśmy w siatkówkę
plażową.
(Zdjęcia ściągnąłem z linka podanego przez Lidkę Bochan na jej blogu)